sobota, 5 maja 2012

Rozdział 3

                 Modliłam się w duchu, żeby o to nie zapytali. A czemu? Bo ja nie umiem grać w siatkę. Głupie, no nie? Mam 16 lat i nie potrafię odbić piłki? Nie no, odbić – odbiję, ale grać? W szkole na WF-ie jakoś mi szło, dopóki nie zmieniono nam nauczyciela. Nowy zaczął trenować tylko te, które w siatce radzą sobie świetnie, a mnie i inne „łamagi” odsyłał na śledzia. Chciałam nauczyć się grać, ale nie było jak. Z resztą dziewczyn odpuściłyśmy i doszło do tego, że nawet dobrze serwować nie umiem. Z czasem zdawałam sobie sprawę, że pewnie tylko ja nie znoszę siatki. Gdy jakimś trafem dostałam się do składu – czego nie chciałam – zaczynał się koszmar. Źle, lub wcale nieodbite piłki, tracone punkty, złośliwe szepty i świdrująca mój mózg świadomość, że tu nie pasuję. Z czasem uodporniłam się na kąśliwe uwagi dotyczące mojej osoby.
- Świetny pomysł! – zawołał Jay.
- Akurat będą równe składy – zauważył Nath.
- Ty idioto! Jak ona ma grać po takim wypadku? Przecież boli ją głowa – Siva uratował mnie przed ośmieszeniem się.
- Racja, to może ktoś będzie przy niej siedział, a reszta zagra 2 na 2, co? – zapytał Nath.
- Ty to masz łeb! – wykrzyknął Tom.
- Ja mogę przy niej posiedzieć, a wy idźcie grać. Będziemy się zmieniać – powiedział Nath.
- Hej, chłopaki, nie musicie przy mnie siedzieć. Dam sobie radę – próbowałam wymigać się od tego szalonego pomysłu.
- O nie! Jesteśmy ci coś winni! – zaprotestował Tom – To my idziemy, a wy się zapoznajcie – dodał rzucając mi prowokujące spojrzenie.
Super. Zostałam sam na sam z chłopakiem, którego nie znam. Jeszcze tego brakowało, żebym się w nim zakochała.
- Przypomnij mi, jak masz na imię? – zaczął.
- Ania.
- Ładne imię, ja jestem Nathan.
- Wiem, Jay przedstawił cię, gdy poszedłeś po lekarza.
- No tak. Jak się czujesz?
- Dziękuję, lepiej - uśmiechnęłam się.
- Nie jesteś stąd, prawda?
- Nie, jestem z Polski, przeprowadziłam się tu tydzień temu.
- Tak myślałem – powiedział i uśmiechną się do mnie.
Coś we mnie drgnęło. Te jego zielone, nie, szare? Sama już nie wiem, ale jego oczy były zabójcze, a co dopiero spojrzenie. Boska grzywka, a uśmiech… „Hej hej hej. On jest sławny!! Nie mogę się w nim zakochać, bo to uczucie będzie tylko w jedną stronę. TAKI chłopak nie zakocha się w TAKIEJ dziewczynie jak ja.” Musiałam jakoś przerwać te rozmyślania, więc zapytałam:
- Jesteście na wakacjach?
- Tak jakby. Mieszkamy tu, więc korzystamy jak się da, by odpocząć. We wtorek kręcimy teledysk, czyli wolnej chwili raczej mieć nie będziemy. Chłopaki pewnie powiedzieli ci, kim jesteśmy?
- Nie musieli, w Polsce jesteście znani. Lubię wasze piosenki.
- Serio? – nie dowierzał.
- No, serio serio. Melodia wpada w ucho, a takich pięciu przystojniaków w jednym zespole to rzadkość – zaśmiałam się.
- Kogo masz na myśli? – droczył się ze mną.
- Wiesz, chyba ty też ich znasz – śmialiśmy się w najlepsze.

Z perspektywy chłopaków:

- Moja!!
- Dobrze! Teraz! Blok!!
- Yeaahh! 6:5!
- Hej, popatrzcie – powiedział Max wskazując na Nathana.
- Ładna z nich para, czyż nie? – zaczął Tom niskim głosem – Lecz przerwijmy to „zapoznawanie się” – reszta zgodziła się i ruszyli ku koledze.

Z mojej perspektywy:

- Co tak szybko? – zapytał zdziwiony Nath na widok wracających chłopaków.
- Nie tylko ty chcesz sobie poromansować z nową koleżanką – zaśmiał się Jay.
- Ha ha ha. Bardzo śmieszne – rzucił Nathan.
- Dobra, dobra, nie denerwuj się. Tak na serio, to znudziło nam się – tłumaczył się Jay.
Wtem zadzwoniła komórka jednego z chłopaków. Odebrał Seev.
- Hej szefie! – krzyknął mulat – … mhmm … OK., nic się nie dzieje … rozumiem … tak, przekażę im. Na razie. Chłopaki, w środę jedziemy do studia nagrać wstępne ujęcia z dziewczynami do „Warzone”.
- Uuu, panienki – zażartował Max.
- Tobie tylko jedno w głowie – pokręcił głową Tom – a ty – zwrócił się do mnie – jak się czujesz?
- Dużo lepiej, głowa mnie już nie boli, plecy zresztą też.
- No to super, bo mam taki pomysł – ciągnął Tom – żeby zrobić sobie mały meczyk w siatkę, co wy na to?
- Super! – krzyknęli chłopaki.
No nie.

________________________________________________________

2 komentarze:

  1. Czemu ja teraz odkryłam twoje opowiadanie?
    Dopiero jak dałaś mi link,to je ujrzałąm xd
    Właśnie przeczytałam i stwierdzam iż jest świetne
    Czekam na dalszy ciąg

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za link do Twojego opowiadania ;)
    I za miły kom pod moim ;D
    Przeczytałam wszystkie rozdziały i bardzo mi się spodobało ;)
    Twoje opowiadanie jest takie "inne", ale dobrym tego słowa znaczeniu ;)
    Świetnie opisujesz wszystko i bardzo ciekawie, dlatego też jestem ciekawa co będzie dalej i jak potoczą się losy mojej imienniczki ;)
    Tak więc czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń